znalazłem u kogoś na Fb: Tutaj chodzi nie o klapsa, lecz o dochody i władzę
5.02.2009 14:36
Zamierzeniem rządu jest wprowadzenie lekko zmodyfikowanego niemieckiego system Jugendamtow, zabronionego w Polsce w roku 1945 jako zbrodnicza organizacja, która w imię "dobra dziecka" uprowadziła około 200 tysięcy polskich dzieci z Polskich rodzin w celach komercyjnych i ideologicznych.
Te same w Polsce zaplanowane Jugendamty działają w Niemczech nadal jako polityczna, przez nikogo niekontrolowana organizacja kontroli rodziny, mająca prawo do zabrania każdego dziecka bez podania przyczyn i bez powiadomienia sądu.
Ci "urzędnicy" współdziałają i działają planowo z komercyjnymi instytucjami pod nazwa domy dziecka, lub rodziny zastępcze i dostarczają tam przynoszący dochody ludzki materiał, polskie dzieci.
Ażeby odzyskać zabrane/uprowadzone, bo tak należy to potraktować, dzieci trzeba wnieść sprawę przeciwko decyzji urzędniczej do sadu i tutaj udowodnić niewinność. Jest to system stosowany również przez Jugendamty w NRD/DDR. Wschodnioniemiecki Jugendamt służył do represjonowania przeciwników politycznych. Rodziny patologiczne (terminologia Jugendamtu) były to rodziny, które chciały wyjechać na zachód. Zabierano im dzieci. Tego totalitarnego komercyjnego systemu zaboru dzieci chcą tutaj germanofile i polskojęzyczni Niemcy chcący zaprowadzić system transgranicznego transferu dzieci.
Tutaj chodzi o zagwarantowanie profitu dla SOS wioski dziecięce i innych fabryk pieniędzy zarabiających na dzieciach, jak na przykład spółce akcyjnej gAG Lazarus, która przed dwoma laty miała pod swoja opieka 3000 dzieci. Za każde dziecko, w tym Polskie i z Czech dostają miesięcznie 3000 Euro. Akcjonariusze tej spółki to politycy pozujący na tych którzy chcą pomoc dzieciom poprzez wyrwanie ich z rodzin. Te spółkę akcyjna finansuje poprzez podpis lokalnego polityka, podatnik i rodzice dzieci, którym Jugendamty zabierają mienie, ponieważ na jugendamtowskie wychowanie dzieci komornik ściąga pieniądze z rodziców i dziadków.
Polskojęzyczny zespól niemieckich blogerów "Oda" uzurpuje sobie prawo do pouczania Polaków w sprawach wychowywania dzieci.
Jest to skandaliczne, żeby jakikolwiek Niemiec się w tej sprawie wypowiadał. Niemieckie wychowanie dzieci się nigdy i nigdy nie sprawdziło. Niemieccy rodzice sa ludźmi ogłupionymi przez polityczny, posthitlerowski i posthonekerowski system Jugendamtow i nie wyobrażają sobie samodzielnego wychowania własnych i cudzych dzieci bez kontroli i współpracy z pierwszym rodzicem urzędowym, czyli tak zwanymi państwowymi, ponieważ pozostającymi bez kontroli państwa, napiętnowanymi przez Unie Europejska Jugendamtami. Niemieccy rodzice przyznają się tym samym do tego, ze nie są zdolni do wychowania dzieci pozwalając na przejecie wychowania dzieci przez przez Jugendamty.
Załączam wypowiedzi na ten temat z Parlamentu Europejskiego i protestuje przeciwko wprowadzaniu na wzór niemiecki totalitarnej politycznej kontroli rodzin i komercyjnego, urzędowego państwowego systemu zaboru dzieci pod pretekstem ochrony nigdzie niezdefiniowanego dobra dziecka.
5.02.2009 14:36
Zamierzeniem rządu jest wprowadzenie lekko zmodyfikowanego niemieckiego system Jugendamtow, zabronionego w Polsce w roku 1945 jako zbrodnicza organizacja, która w imię "dobra dziecka" uprowadziła około 200 tysięcy polskich dzieci z Polskich rodzin w celach komercyjnych i ideologicznych.
Te same w Polsce zaplanowane Jugendamty działają w Niemczech nadal jako polityczna, przez nikogo niekontrolowana organizacja kontroli rodziny, mająca prawo do zabrania każdego dziecka bez podania przyczyn i bez powiadomienia sądu.
Ci "urzędnicy" współdziałają i działają planowo z komercyjnymi instytucjami pod nazwa domy dziecka, lub rodziny zastępcze i dostarczają tam przynoszący dochody ludzki materiał, polskie dzieci.
Ażeby odzyskać zabrane/uprowadzone, bo tak należy to potraktować, dzieci trzeba wnieść sprawę przeciwko decyzji urzędniczej do sadu i tutaj udowodnić niewinność. Jest to system stosowany również przez Jugendamty w NRD/DDR. Wschodnioniemiecki Jugendamt służył do represjonowania przeciwników politycznych. Rodziny patologiczne (terminologia Jugendamtu) były to rodziny, które chciały wyjechać na zachód. Zabierano im dzieci. Tego totalitarnego komercyjnego systemu zaboru dzieci chcą tutaj germanofile i polskojęzyczni Niemcy chcący zaprowadzić system transgranicznego transferu dzieci.
Tutaj chodzi o zagwarantowanie profitu dla SOS wioski dziecięce i innych fabryk pieniędzy zarabiających na dzieciach, jak na przykład spółce akcyjnej gAG Lazarus, która przed dwoma laty miała pod swoja opieka 3000 dzieci. Za każde dziecko, w tym Polskie i z Czech dostają miesięcznie 3000 Euro. Akcjonariusze tej spółki to politycy pozujący na tych którzy chcą pomoc dzieciom poprzez wyrwanie ich z rodzin. Te spółkę akcyjna finansuje poprzez podpis lokalnego polityka, podatnik i rodzice dzieci, którym Jugendamty zabierają mienie, ponieważ na jugendamtowskie wychowanie dzieci komornik ściąga pieniądze z rodziców i dziadków.
Polskojęzyczny zespól niemieckich blogerów "Oda" uzurpuje sobie prawo do pouczania Polaków w sprawach wychowywania dzieci.
Jest to skandaliczne, żeby jakikolwiek Niemiec się w tej sprawie wypowiadał. Niemieckie wychowanie dzieci się nigdy i nigdy nie sprawdziło. Niemieccy rodzice sa ludźmi ogłupionymi przez polityczny, posthitlerowski i posthonekerowski system Jugendamtow i nie wyobrażają sobie samodzielnego wychowania własnych i cudzych dzieci bez kontroli i współpracy z pierwszym rodzicem urzędowym, czyli tak zwanymi państwowymi, ponieważ pozostającymi bez kontroli państwa, napiętnowanymi przez Unie Europejska Jugendamtami. Niemieccy rodzice przyznają się tym samym do tego, ze nie są zdolni do wychowania dzieci pozwalając na przejecie wychowania dzieci przez przez Jugendamty.
Załączam wypowiedzi na ten temat z Parlamentu Europejskiego i protestuje przeciwko wprowadzaniu na wzór niemiecki totalitarnej politycznej kontroli rodzin i komercyjnego, urzędowego państwowego systemu zaboru dzieci pod pretekstem ochrony nigdzie niezdefiniowanego dobra dziecka.